Duchowa Rodzina Czcicieli Matki Bożej Fatimskiej
 Maryja działa w moim życiu Maryja działa w moim życiu

Przedstawiamy sylwetkę kolejnego Apostoła Fatimy. Jego historia pokazuje, że powinniśmy się stale modlić o dostrzeżenie i zrozumienie znaków, drogowskazów, jakie stawia w naszym życiu Pan Bóg i Jego wysłannicy. Ich właściwa interpretacja prostuje nasze ścieżki i zbliża do tajemnicy zmartwychwstania.

Dominik Wize, grafik komputerowy ze Słupna koło Radzymina, tak wspomina swoją młodość:

– Kiedyś nie rozumiałem słów Jezusa, że „trzeba się powtórnie narodzić” (J 3, 5–7). Podobnie dzisiaj – młodzi ludzie tego nie pojmują. Ale oni zwyczajnie nie szukają. Trzeba się zwrócić w odpowiednią stronę, rozbudzić w sobie duchowość. Inaczej będą mieli wrażenie, że się czołgają, a nie idą.

Łaska Boża dotknęła pana Dominika podczas pielgrzymki, to był przełom w jego życiu. A zwrócił się w stronę… Maryi.

– Od pięciu lat zachowuję abstynencję papierosową i alkoholową. Widzę tu konkretne wsparcie Maryi, bo zaczęło się to w Loreto. Matka Boża zaprowadziła mnie do Jezusa; zrozumiałem swoją religię, swoją wiarę. A pojechaliśmy tam z żoną, aby uprosić łaskę potomstwa, było bowiem kilka przypadków, że rodziny bezdzietne otrzymały takie błogosławieństwo. Żadne in vitro w naszym przypadku nie wchodziło w rachubę. Ale działanie Boga było zupełnie inne: uświadomiłem sobie, że mój nałóg jest problemem mojego życia, niszczy moje małżeństwo, a żona cierpi przeze mnie, więc muszę się zmienić. Pogodziliśmy się ponadto z brakiem dzieci, zrozumieliśmy, że taka jest wola Boga. Przestało to dla mnie być ciężarem.

Staram się pogłębiać swoją duchowość, czytam broszury, które otrzymuję w ramach Apostolatu Fatimy, cały czas nie mogę się rozstać z książką „O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza à Kempis…

W życiu nie ma przypadków, są tylko znaki – tak też pan Dominik odczytuje fakt, że kościół pw. Matki Bożej Fatimskiej stoi na jego rodzinnej ziemi:

– Moja siostra, katechetka, osoba bardzo głęboko wierząca, przekazała zakonowi michalitów ziemię, którą odziedziczyła po mamie; powstał na niej kościół pw. Matki Bożej Fatimskiej, tuż obok mojego domu. To było votum za ocalenie mnie i czterech sióstr po tym, jak ojciec umarł w 1962 roku. Miałem wówczas 6 lat, a najmłodsza siostra 2,5 roku. Mama resztę życia poświęciła nam, zmarła w 1993 r. Wierzę w to, że Maryja działa w moim życiu. Jest wiele na to znaków. Przez całe życie zresztą czułem kontakt z Matką Bożą, to do niej zawsze się zwracałem.

Jestem z pokolenia JPII, urodziłem się w 1956 roku i miałem szczęście przygotowywać baner „Żołnierze AK z rodzinami” pisany solidarycą, pokazany na prywatnej audiencji u Ojca Świętego w 1983 roku oraz ręcznie pisany list, który był wręczony bł. Janowi Pawłowi II w 1991 roku na spotkaniu z młodzieżą w Częstochowie.

Kliknij i zobacz inne świadectwa Apostołów Fatimy

Apostolat Fatimy działający przy Instytucie Ks. Piotra Skargi zrzesza osoby w różnym wieku, z różnych grup społecznych, rozsiane po całym kraju. Jest ich już ponad 40 000. Wszystkich łączy miłość do Matki Bożej i troska o katolicką Ojczyznę. Z każdym numerem będziemy przybliżać ich sylwetki. Tym razem prezentujemy małżeństwo ze śląskich Ornontowic – Monikę i Adama Piekarzów.

Pan Adam został korespondentem Instytutu w drugiej połowie 2008 roku. – Byłem już wtedy po ślubie i przeprowadziłem się z Gliwic do Ornontowic – wspomina. – Moja żona Monika wiedziała o Instytucie od swojej mamy. W jednym z otrzymanych listów była zachęta do wstąpienia do Apostolatu Fatimy.


Na łamach naszego pisma staramy się przybliżać sylwetki Apostołów Fatimy. W niniejszym numerze przedstawiamy kolejnych – rozsianych w różnych miejscach Polski, ale połączonych wspólnym celem: propagowaniem kultu Matki Bożej i Jej orędzia dla świata.

Andrzej Zieliński z Włoszczowy koło Lublina w Apostolacie Fatimy jest z żoną Aldoną już szósty rok. Mówi wprost, że od tego momentu ich uwaga skierowała się ku ważniejszym treściom.  – Z Apostolatem związałem się trochę w przypadkowy sposób, może miałem jakieś szczęście: w skrzynce na listy znalazłem kartę z Matką Bożą Fatimską, do której dołączona była ankieta zachęcająca do wstąpienia do Apostolatu.


Już w liceum byłem osobą poszukującą. Diabeł bardzo sprytnie odwodził mnie stopniowo od wiary katolickiej, zaszczepiając we mnie zainteresowanie buddyzmem i hinduizmem. Zafascynowałem się też bioenergoterapią, nie zdając sobie sprawy, że działa tu zły duch, który lecząc nas z choroby, przywiązuje nas do siebie na długo. Z biegiem czasu stałem się tzw. wierzącym-niepraktykującym. Przestałem odczuwać potrzebę chodzenia do kościoła, nie praktykowałem Sakramentów Świętych.

Wybierz kwotę swojego comiesięcznego wsparcia i dołącz do liczącej 50 000 osób duchowej rodziny Apostołów Fatimy.
Deklaruję kwotę miesięcznego datku:

Informujemy, że Państwa dane osobowe przetwarzane są przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi z siedzibą przy ul. Augustiańskiej 28, 31-064 Kraków (administrator danych osobowych), w następujących... >> pokaż więcej

Nasze media: