Duchowa Rodzina Czcicieli Matki Bożej Fatimskiej
 Moje uczestnictwo w Apostolacie Fatimy może pomóc innym Moje uczestnictwo w Apostolacie Fatimy może pomóc innym

Postanowiłam podzielić się świadectwem, jak Matka Boża Fatimska i Jej Boski Syn czuwają nade mną i moją rodziną.


Urodziłam się w 1958 roku. Byłam szóstym dzieckiem z kolei. Chociaż życie nas nie rozpieszczało, to i tak uważam, że dzięki naszym rodzicom mieliśmy szczęśliwe dzieciństwo. Dużo miłości okazała nam nasza mama. To ona nauczyła nas wiary. Jestem jej za ten dar ogromnie wdzięczna. Gdy zmarła, miałam 22 lata. Przeżyłam to bardzo boleśnie. Smutek i cierpienie od tamtej pory mnie nie opuszczają. W 1979 roku wyszłam za mąż i urodziłam dwójkę dzieci. Od paru lat mój mąż ma problem z nogami, bardzo cierpi. Dzieci moje popadły w uzależnienie od alkoholu i narkotyków.


Serce mi pękało z rozpaczy. Nie było dnia bez łez. Maryja jednak nas wsparła i pocieszyła. Wszystkie sakramentalia mają dla mnie ogromną wartość. Wcześniej miałam medalik Matki Bożej Częstochowskiej, a teraz doszedł drugi – Cudowny medalik. Cieszę się, że moje uczestnictwo w Apostolacie Fatimy może pomóc innym. W wieku 51 lat zrozumiałam wreszcie, że cierpienie jest udziałem w Krzyżu Chrystusowym. Modlę się, aby Wasze dzieło się rozwijało i rozpowszechniała na cały świat.


Regina z Lubuskiego

Kliknij i zobacz inne świadectwa Apostołów Fatimy

Podczas ostatniej pielgrzymki Apostolatu Fatimy do Portugalii, w październiku 2016 roku, poznałem niezwykłe małżeństwo – Wawrzyńca i Krystynę Nesków, którzy zgodzili się opowiedzieć o swoich podróżniczych spotkaniach z Bogiem.  


Informacja o pielgrzymce do Fatimy była zupełnym zaskoczeniem – mówi Pan Wawrzyniec. – I prawdę powiedziawszy, na początku w to nie uwierzyliśmy, dlatego małżonka dzwoniła do Krakowa i dopiero po rozmowie telefonicznej się przekonaliśmy. 


W natłoku codziennych obowiązków znajdują czas na modlitwę, w której powierzają wszystkie swoje sprawy Bogu przez wstawiennictwo Maryi. Mimo problemów, którym niejednokrotnie muszą stawić czoła, czują, że nie są sami. To ich podnosi na duchu i stanowi oparcie w życiowych trudnościach. O wspólnocie modlitwy, jaką jest dla nich Apostolat Fatimy, mówią jego członkowie.

– Przynależność do Apostolatu jest dla mnie czymś bardzo ważnym – podkreśla Jadwiga Gabara, katechetka ze Skierniewic. – Uważam, że mam wielkie zadanie względem niego, przede wszystkim modlitewne. Czuję się po prostu potrzebna i bardzo chcę do niego należeć – dodaje.


– Ludzie łatwo popadają w zwątpienie, poddają się, rezygnują. Nie tędy droga! Trzeba być konsekwentnym w tym, czego się podejmuje w swoim życiu – mówi Teresa Majerowska, Apostoł Fatimy. Właśnie taka postawa przynosi efekty, a najcenniejszym owocem jest wzrost duchowy. Pozostawanie w Apostolacie z pewnością w tym pomaga.

Wybierz kwotę swojego comiesięcznego wsparcia i dołącz do liczącej 50 000 osób duchowej rodziny Apostołów Fatimy.
Deklaruję kwotę miesięcznego datku:

Informujemy, że Państwa dane osobowe przetwarzane są przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi z siedzibą przy ul. Augustiańskiej 28, 31-064 Kraków (administrator danych osobowych), w następujących... >> pokaż więcej

Nasze media: