W 2004 roku straciłam pracę. Dzieci wchodziły właśnie w okres dojrzewania, miałam coraz więcej kłopotów z ich wychowaniem. Modliłam się o pomoc i siły w pokonaniu trudności. Któregoś dnia robiłam porządki i znalazłam obrazek Maryi. Wysłałam do Was zamówienie i otrzymałam Medalik. Założyłam go na szyję i modliłam się do Matki Bożej o łaski dla mnie i mojej rodziny. Te modlitwy zostały wysłuchane i mnie wzmocniły. Wzmocnił mnie również kontakt z Fundacją, wszystkie Wasze dary oraz świadomość, że ktoś się za mnie modli. Bardzo ważny jest dla mnie fakt, że ostałam Apostołem Fatimy. Wiele spraw rodzinnych się wyprostowało. W tym roku obchodzimy z mężem 25-lecie ślubu, dlatego pragnę Was prosi o modlitwę w naszej intencji. Dziękuję Fundacji za wsparcie duchowe i wielkoduszną działalność. Modlę się za wszystkich Apostołów Fatimy.
Wioletta z Łodzi
Podczas ostatniej pielgrzymki Apostolatu Fatimy do Portugalii, w październiku 2016 roku, poznałem niezwykłe małżeństwo – Wawrzyńca i Krystynę Nesków, którzy zgodzili się opowiedzieć o swoich podróżniczych spotkaniach z Bogiem.
Informacja o pielgrzymce do Fatimy była zupełnym zaskoczeniem – mówi Pan Wawrzyniec. – I prawdę powiedziawszy, na początku w to nie uwierzyliśmy, dlatego małżonka dzwoniła do Krakowa i dopiero po rozmowie telefonicznej się przekonaliśmy.
W ich życiu szczególną rolę odegrała pomoc Matki Bożej. Dała im ukojenie w cierpieniu, nadzieję, umocniła relacje z najbliższymi. Dwie Apostołki Fatimy, których wiara wynikająca z rodzinnej tradycji jest żywa, płynie w krwiobiegu codzienności, umacnia i pomaga przetrwać złe chwile. Choć różni je wiek, sytuacja rodzinna i pragnienia, to łączy niezawodna opieka Matki Bożej. Przedstawiamy ich świadectwa.
Ufność w pomoc Matki Bożej jest siłą Anny Męczyńskiej z mazowieckiego Baboszewa, 53-letniej rencistki dotkniętej chorobą, która ograniczyła jej codzienne funkcjonowanie, i jednej z tych Apostołek Fatimy, którą Matka Boża zaprosiła do Swojego sanktuarium w Fatimie.
– Ludzie łatwo popadają w zwątpienie, poddają się, rezygnują. Nie tędy droga! Trzeba być konsekwentnym w tym, czego się podejmuje w swoim życiu – mówi Teresa Majerowska, Apostoł Fatimy. Właśnie taka postawa przynosi efekty, a najcenniejszym owocem jest wzrost duchowy. Pozostawanie w Apostolacie z pewnością w tym pomaga.