Pani Danuta Jakubczak pochodzi z Dolnego Śląska, a od kilku lat mieszka w Krakowie. Przez długi czas pełniła odpowiedzialną funkcję kościelnej w parafii Jaźwina, koło Dzierżoniowa. Aby podkreślić cześć, jaką darzy Matkę Bożą, na bierzmowaniu przybrała imię Maria. W 2011 roku Pani Danuta przystąpiła do Apostolatu Fatimy i odtąd wspiera dzieła Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi.
Bohaterka tego artykułu wychowała się w religijnej, katolickiej rodzinie. Zwłaszcza jej mama była bardzo pobożną osobą. – Pamiętam, że będąc małą dziewczynką chodziłam wspólnie z mamą cztery kilometry piechotą na pasterkę i rezurekcję – wspomina.
Pani Danuta jest przekonana, że Pan Bóg bardzo ją kocha i wiele razy uchronił ją przed utratą życia. Jako przykład podaje: potrącenie przez motocykl w drodze z pracy do domu, utratę przytomności w związku z ulatniającym się w łazience gazem czy uniknięcie cudem śmierci, kiedy miała kilka lat i o mało nie potrącił jej na ulicy samochód. Pani Danuta podkreśla, że jeśli Pan Bóg dopuszcza na nas jakieś cierpienia, to tylko po to, żebyśmy zasłużyli sobie na życie wieczne.
Przez ponad 20 lat sprawowała funkcję kościelnej w świątyni pw. św. Bartłomieja w rodzinnym Uciechowie, należącym do parafii w Jaźwinie. W obowiązkach pomagał jej mąż Henryk. – To była bardzo odpowiedzialna praca. Przygotowywałam kościół na wszystkie uroczystości: śluby, pogrzeby, komunie, bierzmowania, święta kościelne i wizyty duszpasterskie. Robiłam to dla Pana Boga i Matki Bożej – wspomina Pani Danuta.
Funkcja kościelnej sprawiała Pani Danucie ogromną satysfakcję. – Bardzo lubiłam swoją pracę, cieszyło mnie to, że kościół jest zadbany, uporządkowany i wysprzątany. Gdy było trzeba, sama kupowałam potrzebne rzeczy – opowiada. Poza tymi obowiązkami Pani Danuta prowadziła także modlitwę różańcową dla dzieci i należała przez długi czas do róży różańcowej.
Gdy w 2018 roku Państwo Jakubczakowie podjęli decyzję o przeprowadzce do Krakowa, po Mszy Świętej w ich intencji zostali obdarowani przez parafian prezentami oraz pamiątkowym tortem. – Ksiądz zawsze mówił, że za naszą posługę w kościele pójdziemy z butami do Nieba. Bardzo ucieszyłam się, gdy niedawno temu odwiedził nas w Krakowie. Musiał przecież przejechać do nas tyle kilometrów – mówi Pani Danuta.
Państwo Jakubczakowie brali też udział w licznych pielgrzymkach organizowanych przez swoją byłą parafię. Szczególnie pamiętają pobyt w Watykanie, podczas którego odwiedzili na audiencji Ojca Świętego Jana Pawła II. – To było bardzo wzruszające przeżycie – przypomina sobie Pani Danuta.
Pani Danuta od kilkunastu lat należy do Apostolatu Fatimy. – Pewnego dnia w skrzynce pocztowej znalazłam ulotkę Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi z zaproszeniem do Apostolatu Fatimy. Odpowiedziałam na nią i przystąpiłam do Apostolatu. Od tego czasu zaczęłam dostawać dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”, który czytam od deski do deski. – mówi.
– Oprócz „Przymierza z Maryją” otrzymuję od Stowarzyszenia wiele różnych cennych upominków: różańce, kalendarze, książki, filmy, obrazki. Poczuwam się w obowiązku, żeby w jakiś sposób zrewanżować się za to wszystko co dostaję, bo przecież wyprodukowanie tego i wysyłka kosztują. Bardzo podoba mi się kalendarz z Matką Bożą Fatimską, który zawsze dostaję. Ostatnio zamówiłam więcej: jeden dla sąsiada, drugi dla córki mojej znajomej. Może w tym roku zamówię więcej egzemplarzy. Część materiałów rozdaję wśród swoich sąsiadów – podkreśla.
Z przerażeniem i bólem obserwuje profanacje i bluźnierstwa, do których dochodzi obecnie na świecie. – Niestety, w takich czasach przyszło nam żyć. Teraz dla bardzo wielu ludzi pieniądz jest najważniejszy, a nie Bóg czy wiara w życie wieczne.
Pani Danuta poświęca każdego dnia sporo czasu na modlitwę. – Różaniec jest bardzo ważny w moim życiu. Zawsze odmawiam go rano i wieczorem. Dodatkowo po południu odmawiam Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Podczas sakramentu bierzmowania przyjęłam imię Maria, aby podkreślić cześć, jaką odczuwam do Matki Bożej – opowiada o swoim życiu religijnym.
Opracował: Janusz Komenda
