Pani Ryszarda Kozicka pochodzi z Dudek koło Garwolina. Od niemal 30 lat mieszka w Rykach i należy do tamtejszej parafii pw. Najświętszego Zbawiciela. Okazją do rozmowy z Panią Ryszardą było spotkanie wylosowanych członków wspólnoty Apostolatu, które odbyło się w maju tego roku w Zawoi. Jest to jeden z przywilejów przysługujących członkom Apostolatu, którzy pozostają w tej modlitewnej rodzinie ponad rok.
Pani Ryszarda miała szczęście wychować się w tradycyjnej, katolickiej rodzinie: – Moi rodzice byli wierzący. Pamiętam, jak w każdą niedzielę chodziliśmy na Mszę Świętą, a w Wielkim Poście na Drogę Krzyżową do oddalonego o 5 km kościoła. Z dzieciństwa szczególnie utkwił mi w pamięci obraz modlącego się Taty. Tata wstawał wcześnie rano do pracy, klękał w kuchni przy stole i się modlił. W południe pamiętał zawsze o modlitwie „Anioł Pański”.
Ulubione nabożeństwa
Mając taki wzór wyniesiony z domu, nie dziwi, że Pani Ryszarda jest osobą bardzo pobożną. Pytana o nabożeństwa, w których najczęściej bierze udział, odpowiada: – W Adwencie chodzę na roraty, w maju na nabożeństwa majowe, w październiku na różańcowe, uczęszczam na nabożeństwa fatimskie, a także praktykuję Nabożeństwo Pierwszych Piątków i Pierwszych Pięciu Sobót Miesiąca.
– Szczególnym nabożeństwem darzę świętego Jana Pawła II. Bardzo chciałam pojechać do Watykanu, gdy Jan Paweł II był papieżem, ale to się nie udało. Za to udało mi się pojechać do Rzymu na jego kanonizację. Uważam, że to dar Matki Bożej, bo mogłam tam jechać dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności. W swojej parafii biorę udział w Mszach papieskich każdego 16. dnia miesiąca.
Ulubieni święci
Ważną świętą dla Pani Ryszardy jest święta Rita z Cascii. Pielgrzymując do Sanktuarium Matki Bożej w Kodniu, Pani Ryszarda dwa razy odwiedzała sanktuarium tej świętej w Borkach koło Radzynia Podlaskiego. W tamtejszej parafii pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych znajdują się relikwie zarówno św. Rity, jak i św. Jana Pawła II.
– Podobnie jak święta Rita musiałam sporo wycierpieć – mówi Pani Ryszarda. – Ona miała, podobnie jak ja, trudne życie. Ja po 7 latach małżeństwa rozstałam się z mężem dla dobra dzieci. Poświęciłam się im, samotnie je wychowując. Opiekowałam się ponadto chorym bratem. Nie było lekko. Myśląc dzisiaj, że ja ze wszystkim dałam sobie radę, wiem, że ktoś musiał mi pomagać, bo po ludzku było niemożliwe, żeby to wszystko przetrwać i znieść, ale przy pomocy Bożej się udało. Matce Bożej zawdzięczam, że to wszystko udźwignęłam. Zaufałam Maryi, bo jeśli tylko miałam jakieś problemy, to prosiłam Ją o pomoc.
Różańcowy plan tygodnia
Śmiało można powiedzieć, że Pani Ryszarda nie wyobraża sobie dnia bez modlitwy na różańcu: – Codziennie odmawiam cząstkę Różańca: w poniedziałki i soboty za wszystkich duchowych przyjaciół Fatimy, we wtorki za dusze śp. rodziców i braci, w środy i niedziele modlę się do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, dziękując za wszelkie dobro, które od Niej otrzymuję, w czwartki do św. Jana Pawła II w intencji swoich dzieci, żeby panowała między nimi miłość i zgoda, a w piątki za wszystkie dusze w czyśćcu cierpiące.
Bohaterka naszego artykułu od pięciu lat uczestniczy w dorocznych zjazdach czcicieli Różańca Świętego odbywających się w diecezji siedleckiej: – Namówiła mnie koleżanka i większą grupą pojechałyśmy do Radzynia Podlaskiego. Program obejmuje uczestnictwo w Mszy Świętej, wspólne odmówienie Różańca, prelekcję (np. na temat modlitwy) oraz zwyczajowy poczęstunek. Takie spotkania odbywają się w naszej diecezji raz do roku w różnych miejscowościach.
Zaczęło się od św. Ojca Pio…
Współpraca Pani Ryszardy ze Stowarzyszeniem Ks. Piotra Skargi rozpoczęła się od zamówienia książki o św. Ojcu Pio. Wkrótce zaczęła dostawać kolejne materiały, ale nie odpowiadała na nie, aż do momentu gdy…
– Pewnego razu znalazłam w „Przymierzu z Maryją” ogłoszenie zachęcające do wstąpienia do Apostolatu Fatimy. Na początku zignorowałam to, a później wzięło mnie takie natchnienie: dlaczego miałabym nie przystąpić do Apostolatu, przecież ani nie palę, ani nie piję, ludzie potrafią przepalić tyle pieniędzy, a przecież to żaden koszt 50 złotych wpłacić miesięcznie. Wysłałam zgłoszenie, że chcę należeć do Apostolatu, dostałem odpowiedź i wydruki, żebym wpłacała co miesiąc i tak to się zaczęło. Do Apostolatu należę od marca 2021 roku. Codziennie modlę się za wszystkich Apostołów Fatimy. Czasem jest to jedno „Zdrowaś Maryjo”, czasem jedna dziesiątka. Przeważnie w niedzielę czytam czasopisma, które dostaję: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”. Wtedy mam więcej czasu na lekturę, ponieważ w tygodniu zajmują mnie inne obowiązki.