Objawienia fatimskie z 1917 roku, zwieńczone Cudem Słońca, były jednym z najbardziej spektakularnych znaków Bożej obecności w historii. Mimo to ludzkość często ignoruje Boże wezwania, domagając się nowych cudów, które odpowiadają jej oczekiwaniom. Dlaczego tak się dzieje? Jak Izraelici za czasów Jezusa, którzy oczekiwali Mesjasza przynoszącego polityczną potęgę, również my pragniemy, by Bóg mówił to, co chcemy usłyszeć. Gdy tego nie robi, odwracamy się od Niego.
W Fatimie Maryja zapowiedziała tragiczne konsekwencje trwania w grzechu, w tym II wojnę światową, która stała się karą za odrzucenie Bożych przykazań. Dziś, gdy kościoły na Zachodzie pustoszeją, a świątynie są sprzedawane, pytanie o konsekwencje grzechów ludzkości staje się jeszcze bardziej palące. Czy nad światem nadal wisi groźba kary?
Mimo to orędzie Fatimy daje nadzieję. Maryja wskazała drogę ratunku: życie zgodne z przykazaniami, praktykowanie nabożeństwa ekspiacyjnego i wierność Kościołowi. Pismo Święte przypomina: „Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mt 24,13). Dla gorliwego katolika nie ma powodów do lęku – wystarczy zaufanie Bogu i realizacja Jego woli. Wyzwaniem dla nas, ludzi XXI wieku, pozostaje nawrócenie własne i świata, by wypełnić prośby Matki Bożej i zasłużyć na obiecany pokój.