Zawierzyć świat Niepokalanemu Sercu Maryi! – bł. Aleksandrina Maria da Costa
W XX w. dwie portugalskie kobiety otrzymały misję doprowadzenia do szczególnego uhonorowania Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. Pierwsza, Łucja dos Santos z Fatimy – miała przekazać życzenie, żeby Niepokalanemu Sercu poświęcono Rosję. Wciąż mniej znanej, Alexandrinie Marii da Costa Pan Jezus przekazał, by Sercu Jego Matki poświęcony został cały świat.
Alexandrina urodziła się w niewielkiej miejscowości Balasar, na północy Portugalii, 30 marca 1904 roku – w Wielką Środę. Ochrzczona została trzy dni później w Wielką Sobotę. Była bardzo żywym, wesołym, pracowitym, odważnym i kochającym świat dzieckiem. Jeszcze przed ósmym rokiem życia przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej i sakramentu bierzmowania. Odznaczała się szczególnym umiłowaniem Mszy Świętej i Eucharystii oraz wielkim szacunkiem do kapłanów. Mając zaledwie dziewięć lat, przystąpiła do spowiedzi generalnej, w wieku 12 lat została katechetką, należała do chóru kościelnego i codziennie uczestniczyła w adoracji Najświętszego Sakramentu. Opiekowała się chorymi i umierającymi, a zmarłych otaczała modlitwą.
Ale to wspaniale rozwijające się młode życie wkrótce miało się diametralnie zmienić. W Wielką Sobotę 1918 roku, czternastoletnia Alexandrina broniąc swojej niewinności, wyskoczyła z okna. Przejmujący ból kręgosłupa po skoku z wysokości czterech metrów zwiastował bardzo poważne kłopoty zdrowotne, od których nie uwolniła się już do końca życia. Pomimo trwających siedem lat prób leczenia paraliż nie ustąpił. Dziewczyna przez resztę życia pozostała przykuta do łóżka. Wiele lat później człowiek, przez którego została kaleką, z żalem wyznał: Ona jest święta! I jest przykuta do tego łóżka z mojej winy.
Przez pierwszych kilka lat kalectwa Alexandrina gorliwie modliła się o powrót do zdrowia. W końcu jednak, gdy ulgi nie przyniosła jej pielgrzymka parafian do Fatimy – sama nie była zdolna tam się udać – zrozumiała, że Bóg domaga się od niej ofiary cierpienia. Chciał też czegoś więcej: żeby w swojej chorobie zachowywała radość. Pan Jezus powiedział do niej: – Ofiaruj mi twój ból ukryty w uśmiechu. Twoim uśmiechem czynisz dobro, najwyższe dobro.
Żyjesz, by pokazać światu wartość Eucharystii
Wizjonerka została także wybrana przez Chrystusa do podkreślenia znaczenia i wartości Eucharystii. Przez ostatnie 13 lat i 7 miesięcy swojego życia codziennie przyjmowała tylko małą poświęconą Hostię, a w każdy piątek otrzymywała od Pana Jezusa kroplę Przenajdroższej Krwi. Pomimo głodu i pragnienia nie była w stanie przyjmować żadnego innego pokarmu. Pewnego razu Zbawiciel rzekł do niej: – Sprawiam, że żyjesz, żywiąc się tylko Mną, aby pokazać światu wartość Eucharystii.
Pan Jezus domagał się od niej również odwiedzania Go w tabernakulach całego świata, gdzie pozostaje opuszczony i samotny. Od tej pory całe dnie i noce spędzała na adorowaniu Chrystusa w Eucharystii. Wyrazem jej nadzwyczajnego nabożeństwa do Najświętszego Sakramentu było to, że poprosiła, aby po śmierci pochowano ją twarzą zwróconą do tabernakulum.
Wyjątkowa misja
10 lipca 1935 roku od 10 lat przykuta do łóżka Alexandrina usłyszała słowa wypowiedziane przez Pana Jezusa: – Tak jak poprosiłem św. Marię Małgorzatę [Alacoque] o poświęcenie świata Mojemu Boskiemu Sercu, tak ciebie proszę, aby został zawierzony Sercu Mojej Przenajświętszej Matki. Rok później opiekun duchowy Alexandriny, jezuita Mariano Pinho, usłyszał to życzenie Zbawiciela bezpośrednio od będącej w ekstazie mistyczki. Za jej pośrednictwem Pan Jezus nakazał mu, aby napisał o całej sprawie do Stolicy Apostolskiej. Wyjaśniał też, że rozpoczynająca się właśnie w Hiszpanii wojna domowa była karą Bożą. Aby zapobiec rozprzestrzenieniu się tego konfliktu, należało poświęcić cały świat Sercu Jego Matki. Wizjonerka otrzymała także od Chrystusa apokaliptyczną wizję kary, która ma spaść na świat i usłyszała słowa: – Tylko dzięki Przenajświętszej Maryi Pannie może on zostać ocalony.
W 1938 roku, pod wpływem księdza Pinho, z prośbą o zawierzenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi wystąpili do papieża Piusa XI biskupi portugalscy. Gdy dowiedziała się o tym siostra Łucja, w grudniu 1940 roku napisała do Ojca Świętego list, w którym prosiła o dołączenie do tej intencji poświęcenia Sercu Matki Bożej także Rosji. Jej list opublikowano w prasie, co wiele osób, które nie słyszały o Alexandrinie, wprowadziło w błędne przekonanie, że akt dokonany przez Piusa XII był niedoskonałym wypełnieniem prośby Matki Bożej Fatimskiej.
Ukrzyżowana z Balasar
W czasie, gdy w Watykanie zastanawiano się nad decyzją o poświęceniu świata Niepokalanemu Sercu Matki Bożej, Alexandrina każdego tygodnia przeżywała mistycznie Mękę Pańską. Trwało to od 3 października 1938 roku do 27 marca 1942 roku. Na co dzień sparaliżowana, w każde czwartkowe południe sama schodziła ze swojego łóżka. Pierwszym etapem Męki, jakiej doświadczała, była modlitwa Pana Jezusa w Ogrojcu. Potem następowały kolejne: pojmanie, wizyta w pałacach Annasza i Kajfasza, wreszcie sąd u Piłata, biczowanie, nałożenie cierniowej korony, Droga Krzyżowa, przybicie do krzyża i śmierć na nim. Całe misterium kończyło się po godzinie 15.00 w piątek. Mistyczka przeżywała Mękę Pańską aż do swojej śmierci. Od Wielkiego Piątku 1942 roku działo się to już tylko w sposób niewidoczny dla innych. Była też odtąd nazywana Ukrzyżowaną z Balasar.
W końcu, gdy papieżem został Pius XII, Aleksandrina wyznała: – To jest papież, który dokona aktu zawierzenia. Już w maju 1942 roku, podczas mistycznego widzenia, dowiedziała się, że w Watykanie zapadła w tej sprawie pozytywna decyzja. Gdy 31 października Pius XII dokonał aktu zawierzenia świata Niepokalanemu Sercu Matki Bożej, a 8 grudnia biskupi portugalscy uczynili to samo w Fatimie, na obliczu wizjonerki malowało się jeszcze większe szczęście niż zwykle.
Zobaczyłam Matkę Bożą Fatimską!
Przez ostatnie kilkanaście lat życia systematycznie traciła wzrok, cierpiała na całkowitą bezsenność, coraz większe trudności sprawiało jej mówienie, pojawiły się problemy z ramionami i żebrami. W tym czasie zarówno wśród lekarzy, jak i duchowieństwa pojawili się ludzie, którzy podejrzewali ją o symulowanie i oszustwo. Oszczerstwa pod swoim adresem ofiarowywała pokornie Panu Jezusowi. – Kiedy patrzę na Ciebie Jezu, to nawet oszczerstwa, upokorzenia i nienawiść mają słodki smak Twojej miłości – powiedziała kiedyś.
Mistyczka z Balasar odznaczała się też szczególnym nabożeństwem do Matki Bożej, którą nazywała swoją Mamusią. Od 1934 roku należała do Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej. Szczególnie uwielbiała nabożeństwa majowe, a zakupioną po wielu wyrzeczeniach figurkę Matki Bożej Fatimskiej ustawiła na honorowym miejscu i ozdabiała kwiatami. Po zawierzeniu świata Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny mistyczka miała widzenie, które tak opisała: – Zobaczyłam Matkę Bożą Fatimską podniesioną na dużą wysokość. (…) Wokół Niej, w dole, znajdowała się ogromna rzesza ludzi. Maryja patrzyła na wszystkich z czułością.
Alexandrina Maria da Costa zmarła w rocznicę ostatniego Objawienia Fatimskiego i Cudu Słońca, 13 października 1955 roku. Jedne z ostatnich słów, jakie wypowiedziała brzmiały: Jestem taka szczęśliwa, gdyż idę do Nieba. Przy jej grobie dochodzi do wielu nawróceń oraz składane są liczne wota dziękczynne za uzdrowienia i uchronienie przed złem. Jan Paweł II wyniósł ją w 1996 roku do godności służebnicy Bożej, a w 2004 roku ogłosił ją błogosławioną Kościoła katolickiego.
Janusz Komenda